„Uwaga! TVN: Lekarz odmówił przyjęcia dziecka na oddział. Dwulatek zmarł”

„Uwaga! TVN: Lekarz odmówił przyjęcia dziecka na oddział. Dwulatek zmarł”

„Uwaga! TVN: Lekarz odmówił przyjęcia dziecka na oddział. Dwulatek zmarł”

Artykuł ze strony GAZETA WROCŁAWSKA

Dwuletni Filip mimo wysokiej gorączki, skomplikowanej historii choroby i skierowania do szpitala z rozpoznaniem zapalenia płuc, nie został przyjęty na oddział. Kilka godzin później jego stan był krytyczny. Czy tej tragedii można było uniknąć?

„DWULETNI FILIP ZMARŁ. RODZICE WINIĄ LEKARZA ZA PRZEDWCZESNĄ ŚMIERĆ SYNA”

„DWULETNI FILIP ZMARŁ. RODZICE WINIĄ LEKARZA ZA PRZEDWCZESNĄ ŚMIERĆ SYNA”

„DWULETNI FILIP ZMARŁ. RODZICE WINIĄ LEKARZA ZA PRZEDWCZESNĄ ŚMIERĆ SYNA”

Artykuł ze strony UWAGA TVN

Dwuletni Filip nie został przyjęty na oddział szpitalny mimo wysokiej gorączki, skomplikowanej historii choroby i skierowania do szpitala z rozpoznaniem zapalenia płuc od lekarza rodzinnego. Kilka godzin później jego stan był krytyczny. Czy tej tragedii można było uniknąć?

„Filip miał niewiele ponad 2 lata. Rodzice winią lekarza za przedwczesną śmierć”

„Filip miał niewiele ponad 2 lata. Rodzice winią lekarza za przedwczesną śmierć”

„Filip miał niewiele ponad 2 lata. Rodzice winią lekarza za przedwczesną śmierć”

Artykuł ze strony swidnica24.pl

– Uśmiech nie znikał mu z twarzy. Był radosnym, pełnym energii, kochanym chłopcem – pani Jolanta rozpromienia się, mówiąc o synku. Jeszcze kilka tygodni temu była pełna wiary, że jej młodsze dziecko ma przed sobą długie i dobre życie. Filip zmarł na rękach matki i ojca dwa dni po świętach Bożego Narodzenia. Rodzice oskarżają lekarza o błędy, które doprowadziły do śmierci chłopca. Zawiadomienie trafiło do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy i Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Dolnośląskiej Izbie Lekarskiej.

„Mały wojownik umarł, a mógł żyć”

„Mały wojownik umarł, a mógł żyć”

„Mały wojownik umarł, a mógł żyć”

Artykuł ze strony doba.pl

Do trumny rodzice włożyli małemu Filipowi ulubionego misia. Maskotka towarzyszyła maluchowi także podczas sekcji, tak by nie był sam. Cud, na który wszyscy liczyli, tym razem nie nadszedł. W rozmowie z mamą chłopca dowiem się, że widocznie dla Filu, jak nazywa synka pieszczotliwie, limit się wyczerpał. Ale od początku.