Gdy odłączali Filipa od urządzeń podtrzymujących życie, Jola trzymała go na rękach. Czuła bicia serca. Chłopiec zmarł o godzinie 12.45. Dzień wcześniej lekarz odmówił przyjęcia go do szpitala.
TVN opublikował dziś niezwykle druzgocący i poruszający materiał, który wstrząsnął widzami. Filip nie żyje, a o jego losie zadecydował lekarz, który odmówił mu pomocy, nie chcąc przyjąć go do szpitala. Cała historia mrozi krew w żyłach i jest wręcz skandaliczna.
Dwuletni Filip mimo wysokiej gorączki, skomplikowanej historii choroby i skierowania do szpitala z rozpoznaniem zapalenia płuc, nie został przyjęty na oddział. Kilka godzin później jego stan był krytyczny. Czy tej tragedii można było uniknąć?
Filip miał wysoką gorączkę i skierowanie do szpitala. Rozpoznanie? Zapalenie płuc. Dwulatek nie został jednak przyjęty na oddział. Kilka godzin później jego stan był krytyczny…
2-letni Filip przyszedł na świat 9 sierpnia 2016 roku. Malec od urodzenia ciężko chorował, jednak wciąż dzielnie stawiał czoła kolejny przeciwnościom losu. Już po narodzinach musiał przejść operację, która miała na celu usunięcie torbieli z płuc dziecka. Jakby tego było mało, chorował na hemofilię w związku z czym każdego dnia zażywał leki zapobiegające wylewom i krwotokom. Niestety, mimo ogromnych starań rodziców i lekarzy, dzisiaj malca nie ma już wśród nas, choć jego śmierci prawdopodobnie można było uniknąć.