Porażka?
W styczniu po rozmowie z dziennikarką Świdnica24.pl Pan ordynator oddziału dziecięcego w Latawcu poprosił nas o spotkanie. Znał nas, znał Filcia. Wysłuchał nas. Powiedział, że możemy złożyć oficjalną skargę do dyrekcji i wtedy zbierze się niezależna komisja i oceni nasz wniosek.
Tak też zrobiliśmy. Za pośrednictwem naszej Pani mecenas złożyliśmy wniosek do dyrekcji.
Dwa dni temu (18.03.2019) uzyskaliśmy odpowiedz. Wniosek oddalony w całości. Jak wskazuje Pan dr ta niezależna komisja składała się z dyrektora i ordynatora oddziału. Rozmawiali również z Panem dr, który nas przyjmował. Napisali definicję posocznicy, z której jasno wynika, że Filip w chwili przyjazdu na Latawiec miał większość objawów: brak apetytu, bladość, słaby kontakt z otoczeniem, bóle stawów, ból brzucha, wieczorna gorączka…Tylko jakby nas Pan dr słuchał co do niego mówimy. Potwierdza to nawet mama, która była wraz z dzieckiem i mężem wtedy z nami na Izbie Przyjęć.
łzy same lecą po twarzy….mój synek ur. się 20 sierpnia….byli w tym samym wieku 🙁 trzymam mocno kciuki za powodzenie,wyjaśnienie (choć dla mnie nie ma czego wyjaśniać), ukaranie pseudolekarza i odsunięcie Go od innych małych pacjentów dla których stanowi realne zagrożenie…w mojej pamięci mocno zapadło imię i nazwisko tego Pana a z racji niewielkiej odległości będę pamiętać o Nim. Pani Jolu dużo siły i wytrwałości w walce życzę, ma Pani dla kogo i proszę się nigdy nie poddawać…gdybym tylko mogła pomóc….
3msc i dalej nic w jakim kraju zyjemy! Wszystko zamiecione pod dywan a ta NIEZALEZNA komisja to jakies zarty chyba!Teraz coraz czesciej slyszy sie „bledach lekarskich ” chociaz w tym wypadku to nic innego jak olanie sprawy i lenistwo! Ile teraz bedzie trzeba czekac na kolejny krok decyzje? Jeszcze raz duzo sil zyczymy! Pamiętamy o Filipku i trzymamy kciuki caly czas za wyjasnienie jego sprawy!
Dziekujemy:)